Czy numer rejestracyjny pojazdu jest daną osobową?

Stan faktyczny – czyli co się stało

Rada Miasta K. podjęła uchwałę ustalającą strefę płatnego parkowania dla pojazdów samochodowych na drogach publicznych na obszarze miasta K. Przewidziano w niej m. in., że w celu uregulowania opłaty za parkowanie pojazdów samochodowych w strefie płatnego parkowania – w przypadku zakupu biletu w parkomacie – należy obowiązkowo wpisać numer rejestracyjny pojazdu.

Skarga do sądu administracyjnego – czyli co nie podoba się skarżącemu

Skarżący jako osoba mieszkająca i pracująca na terenie K., chcąc zaparkować pojazd w strefie płatnego parkowania, musi więc – stosując się do ww. uchwały – za każdym razem podawać numer rejestracyjny. Zaskarżył więc powyższą uchwałę w zakresie w jakim przewiduje, że w celu uregulowania opłaty za parkowanie w strefie – w przypadku zakupu biletu w parkomacie – należy obowiązkowo wpisać numer rejestracyjny pojazdu.

Zdaniem skarżącego:

  1. numer rejestracyjny pojazdu może prowadzić do identyfikacji osoby, a więc stanowi dane osobowe;
  2. w niniejszej sprawie brak jest ustawowej podstawy do przetwarzania danych osobowych w postaci numeru rejestracyjnego pojazdu;
  3. zakres przetwarzanych danych osobowych powinien być taki, jaki jest niezbędny do osiągnięcia określonego celu przetwarzania danych, a podanie numeru rejestracyjnego nie jest niezbędne do poboru opłat za parkowanie;
  4. zobowiązanie do ujawniania numeru rejestracyjnego pojazdu jest niezgodne z zasadą proporcjonalności.

W związku z tym nakładając obowiązek podania numeru rejestracyjnego, organ – w ocenie skarżącego – naruszył art. 5 ust. 1 pkt a, b i c, oraz art. 6 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z 27.04.2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) (dalej powoływane jako RODO) oraz art. 51 ust. 1 i 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.

Wyjaśnienie zaskarżonych przepisów

Dla zrozumienia zarzutów skarżącego wyjaśniam, że art. 5 ust. 1 pkt a – c RODO zawiera zasady dotyczące przetwarzania danych osobowych. Art. 6 RODO wskazuje natomiast podstawy przetwarzania danych osobowych. Istnienie co najmniej jednej z tych podstaw decyduje o tym, że przetwarzanie danych osobowych jest zgodne z prawem.

Art. 51 Konstytucji stanowi:

  1. Nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby.
  2. Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.

Art. 31 ust. 3 Konstytucji (tzw. zasada proporcjonalności) ma następującą treść:
Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

Wyrok – czyli co o sprawie myśli sąd administracyjny

Nie te przepisy

W wyroku z października 2018 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach wyjaśnił, że nie może oceniać zaskarżonej uchwały na podstawie przepisów RODO, ponieważ obowiązuje ono od 25.05.2018 r., a więc w dniu podjęcia uchwały nie obowiązywało. W związku z tym sąd badał zgodność uchwały z przepisami ustawy z 29.08.1997 r. o ochronie danych osobowych (dalej powoływana jako u.o.d.o.), która obowiązywała w dacie jej podjęcia.

Czy numer rejestracyjny jest daną osobową

Sąd przytoczył przepisy ustawy o ochronie danych osobowych, wskazując, że w świetle art. 1 ust. 1 i 2 u.o.d.o. każdy ma prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych. Przetwarzanie ich może mieć miejsce ze względu na dobro publiczne, dobro osoby, której dane dotyczą, lub dobro osób trzecich w zakresie i trybie określonym ustawą. Według art. 6 ust. 1 u.o.d.o. w rozumieniu tej ustawy za dane osobowe uważa się wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Z kolei art. 6 ust. 2 u.o.d.o. wskazuje, że osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne. W świetle art. 6 ust. 3 u.o.d.o. informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań.

Sąd uznał, że przepisy ustawy o ochronie danych osobowych nie zostały naruszone. Wskazując na rozbieżność w orzecznictwie co do tego czy numer rejestracyjny pojazdu powinien być kwalifikowany jako dana osobowa, wyraził pogląd, że tradycyjny numer rejestracyjny, składający się z liter i cyfr, nie jest daną osobową, gdyż określenie tożsamości osoby parkującej (właściciela, posiadacza) wymagałoby nadmiernych kosztów, czasu lub działań. Z tych samych pojazdów korzystają bowiem często różne osoby, w różnych miejscach, są one niejednokrotnie rejestrowane na więcej niż jeden podmiot. Zatem w takich sytuacjach nie da się powiązać pojazdu z określoną osobą w sposób łatwy i niewymagający nadzwyczajnych nakładów. Numer rejestracyjny identyfikuje pojazd, a nie osobę.

Sąd zauważył, że istnieje jednak możliwość oznaczenia pojazdu tzw. tablicami rejestracyjnymi indywidualnymi, na których litera i cyfra stanowią wyróżnik województwa, zaś kolejne litery w liczbie od 3 do 5 stanowią wyróżnik indywidualny pojazdu, w którym nie więcej niż dwie ostatnie litery można zastąpić liczbą. Wyróżnik indywidualny, z pewnymi prawnymi ograniczeniami, określa zainteresowany właściciel pojazdu. Takie indywidualne oznaczenie w sposób dość łatwy (lub wręcz wprost) może pozwalać zidentyfikować właściciela pojazdu, jeśli będzie to określenie dla niego bardzo charakterystyczne i zindywidualizowane, pozwalające się zorientować o jaką osobę chodzi. Sąd uznał jednak takie przypadki za marginalne i ocenił, że taka sytuacja nie ma miejsca w rozpatrywanej sprawie.

Zasada proporcjonalności

Sąd stwierdził, że tworzenie stref płatnego parkowania, na podstawie i w granicach upoważnienia zawartego w ustawie o drogach publicznych, jest ograniczeniem zgodnym z zasadą proporcjonalności i wynika z ochrony konstytucyjnych wartości. Podyktowane jest potrzebą zaprowadzenia ładu przestrzennego, a więc bezpieczeństwa i porządku publicznego. Wynika również z konieczności zapewnienia ochrony wolności i praw tych obywateli, których domy czy mieszkania znajdują się w centrach miast, gdzie dojazd bądź dojście do miejsca zamieszkania są utrudnione z uwagi na liczbę znajdujących się tam pojazdów. Zdaniem Sądu, wymóg podawania pełnego numeru rejestracyjnego jest usprawiedliwiony okolicznościami (niezbędny dla osiągnięcia konkretnego celu). Formalnie rzecz ujmując, realizacja uprawnienia do pobierania opłat jest możliwa bez przetwarzania przez zarządzającego strefą płatnego parkowania informacji o numerach rejestracyjnych pojazdów. Są bowiem takie parkomaty, które nie wymagają wprowadzania numerów rejestracyjnych pojazdów. Argumentem przemawiającym za obowiązkiem podawania numerów rejestracyjnych są nadużycia w posługiwaniu się biletami pozbawionymi tych numerów – przypadki przekazywania biletów innym osobom, które nie uiściły opłaty za postój. Ponadto powiązanie danego pojazdu (poprzez pełny numer rejestracyjny, by nie było żadnych wątpliwości co do identyfikacji pojazdu) z czasem i miejscem parkowania jest konieczne dla skorzystania przez kierowców z przewidzianych w uchwale udogodnień. Kierowcy, nie mając możliwości zapłaty w chwili parkowania, mogą to zrobić w terminie do 14 dni. To samo dotyczy sytuacji, kiedy kierowca opłacił postój na określony czas, a własne sprawy uniemożliwiły mu powrót do pojazdu przed jego upływem. Taka osoba może uiścić opłatę za kolejny okres później i nie zostanie obciążona opłatą dodatkową.

Na zakończenie

Powyższy wyrok (sygn. akt II SA/Gl 593/18 z 31.10.2018 r.) jest nieprawomocny. Jeśli zostanie złożona od niego skarga kasacyjna, orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego być może wyznaczy jednolity kierunek orzekania w podobnych sprawach. Pełna treść uzasadnienia znajduje się na stronie: orzeczenia.nsa.gov.pl.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *